piątek, 1 lipca 2011

Nail Tek XTRA vs. EvelineProfessional

Ci, którzy mnie znają zapewne zauważyli, że ostatnimi czasy zaczęłam bardziej niż zwykle zwracać uwagę na paznokcie. Nigdy nie przywiązywałam do nich większej wagi bo po pierwsze - zawsze były minimalnej długości, a po drugie - ich kondycja była fatalna... Rozdwojone, łamiące się, z nierówną płytką. Jednytm słowem - katastrofa.
Oglądając na Youtube kanał nissiax83 usłyszałam po raz pierwszy o odżywce Nail Tek - firma ta pochodzi z USA. W Polsce dostępna jedynie na Allegro bądź na Ebay. Zachęcona pozytywnymi opiniami Agnieszki postanowiłam zaryzykować i wypróbować ją na sobie. Jeśli jest na ziemi ktoś, kto ptrzebuje tej odżywki, to jestem właśnie ja ;)
Było to na początku maja. Buteleczka zapakowana w kartonik, a w środku instrukcja we wszystkich możliwych językach świata, oprócz polskiego. Standard. Pomyślałam - poważna sprawa.
Wyczytałam, że należy ją zastosować na czyste paznokcie, przetarte wacikiem nasączonym bezacetonowym - co ważne - zmywaczem. Nakładamy jedną warstwę odżywki, czekamy aż wyschnie, następnie nakładamy dwie warstwy naszego ulubionego lakieru i na koniec ponownie malujemy paznokcie odżywką. Ostatnią czynnośc - malowanie jednej warstwy Nail Tek'a - powtarzamy przez 4 kolejne dni. Czwartego dnia zmywamy wszystkie warstwy i zaczynamy cały proces od początku. Trzeba uważać, gdyż skoncentrowana moc odżywki bardzo wysusza skórki wokół paznokci.
Konsystencja odżywki jest bardzo przyjemna,choć muszę przyznać, że pod koniec terapii bardzo zgęstniała i ciężko było ją szybko i równomiernie nałożyć.
Jedna buteleczka wystarcza na ok 1,5 miesiąca codziennego stosowania. Bardzo wydajna.
Koszt: ok 40zł
Konkluzje: ZDECYDOWANIE POLECAM !!!
Jestem osobą, która bardzo sceptycznie podchodzi do wszystkich "cudownych produktów". Szczerze nie wierzyłam, że efekt końcowy będzie tak wspaniały. Z czystym sumieniem jestem w stanie polecić ją wszystkim dziewczynom, które tak jak ja od zawsze mają kompleksy na punkcie swoich paznokci. Moje stały się twarde i długie. Płytka się wyrównała, a o rozdwajaniu już dawno zapomnaiłam. Nie sądzę też, aby ktorykolwiek paznokieć złamał mi się bez powodu, tak jak to zdarzało się wcześniej. Nie ma takiej mocy, która dałaby radę ;)
Jedyny minus jaki zauważyłam to taki, że czasami po prostu bolaly mnie paznokcie. To zapewne dlatego, że jest to odżywka bardzo mocna i wchodzi w bezpośrednią reakcję z płytką paznokcia.
Cóż, plusy przeważają ten jednen minus ;)




Przejdźmy teraz do odżywki Eveline Professional - Paznokcie twarde i lśniące jak diament.
Zachwycona efektami jakie udało mi się uzyskać z Nail Tek'iem stwierdziłam, że poszukam jakiegoś łagodniejszego odpowiednika na polskim rynku. Na Eveline namówiła mnie moja przyjaciółka, która leczyła nią paznokcie przed weselem swojej znajomej.
Buteleczka podobnie jak Nail Tek pakowana jest w kartonik i zawiera instrukcję w środku. Stosuje się ją identycznie. Cały proces powtarzamy przez 4 dni, zmywamy. Jedyna różnica jest taka, że Eveline nie jest transparentna - ma lekko białawy odcień, więc nakładając ją na pigmentowany lakier musimy liczyć się z tym, że odcień lakieru nieco sie zmieni.
Koszt: ok 12 zł
Konkluzje: Względnie dobra odżywka. Ciężko jest mi jednoznacznie ocenić, jak wpływa ona na moje paznokcie, gdyż wcześniej były już one odpowiednio wzmocnione. Ja stosuję ja raczej jako "warstwę ochronną".
W związku z tym, że poprzez stosowanie Nail Tek'a kondycja moich skórek była w opłakanym stanie, postanowiłam zakupić preparat Eveline - Miękkie i zadbane skórki. Cena również nie przekracza ok 12 zł.






Gama produktów Nail Tek i Eveline Professional jest bardzo szeroka - jestem pewna, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie ;)




wtorek, 28 czerwca 2011

Geneza.

Witam!
Pytanie "Po co ten blog?" jest pytaniem zasadniczym... Między innymi po to, żeby podzielić się z Wami moją pasją jaką jest make-up i wszystko co się z nim wiąże. Nie chodzi tylko o tzw 'kolorówkę', ale też o kosmetyki pielęgnacyjne do ciała, włosów i paznokci. Poprzez szczere recenzje wybranych produktów postaram się Wam odnaleźć w obszernym świecie wizażu. Porównam produkty lepszych marek i te, na zakup których każdy może sobie pozwolić bez szczególnych wyrzutów sumienia. Postaram się też ustrzec Was przed bublami kosmetycznymi i zamieszczę kilka ciekawych postów dotyczących spraw związanych z ekologią i produkcją organiczną.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zamieściła tu od czasu do czasu swatchy swoich ulubionych kosmetyków i zdjęć poszczególnych makijaży wraz z tutorialem.
Kolejny post już wkrótce.
xoxo - zmalowana